czwartek, 29 października 2009

Rynek - ze skrajności w skrajność

Patrząc po zachowaniach rynków za ostatnie 2 dni trudno chyba lepszy tytuł tytuł. Wczoraj S&P500 na dziennym wybicie dołem z klina, przy okazji CAC40 (wykresy już on-line do reszty rynków), DAX, FTSE250 razem dzielnie zniżkowały, ropa Brent zniżkowała, od 3 dni waluty mocno się umocniły do złotówki (dolar/pln), oczywiście nasz rynek nie pozostawał w tyle (znaczy na wysokościach). Bovespa, Merval – nic dodać nic ująć, Japończycy też zniżkowali, a do potwierdzenia tendencji brakowało w sumie z ważnych wykresów chyba tylko przebicia linii trendu na Euro/USD (wykres z wczoraj).
Oczywiście na chwilę obecną (tj. godz. 18ta) znane już od kilku godzin dane o amerykańskim PKB – prognozowano wzrost +3,2%, ale wyszło +3,5%. Na tych samych wykresach widać od godzin popołudniowych wyścig, tyle że w przeciwną stronę. Można odnieść wrażenie, że inwestorzy sami nie wiedzą czego chcą. Jasne, ostatnio spadki, gdzieniegdzie nie małe, wsparcia na niektórych indeksach blisko (okazja do rehabilitacji dla Byków), w takich chwilach jak dziś kreski można sobie schować. Zobaczymy czy te dane to tylko na krótkie trawienie – uspokojenie, czy na zmianę możliwego większego podażowego zachowania rynków. Codziennie przecież dane o PKB nie będą podawane i co minutę też nie, więc po tym oceni się lepiej siłę czy to Byka czy Niedźwiedzia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz