niedziela, 21 czerwca 2009

Koniec?

Dla mnie jako jakoś tam obeznanemu z AT leszczowi koniec korekty wzrostowej także i u nas wydaje się być przesądzony.
Wystarczy mi spojrzeć na wykresy (nie zamieszczam ich bezpośrednio na blogu dla mniejszej długości wpisu, lecz linki z wrzutami opaćkanych przeze mnie wykresów).
No to jedziemy:
a) wig20
b) wig
c) mwig40
d) swig80
e) francuski CAC40
f) niemiecki DAX
g) japońskie Nikkei
h) hamburgery z SP500
i) index surowcowy CRB
j) srebro
k) ropa naftowa
Czyli kliny zwyżkujące wybite dołem, próbami powrotu lub z przygotowaniami pod spadki

l) index złotówkowy
m) angielski FTSE250
n) złoto
czyli trójkąty lub/i kanały wzrostowe wybite dołem z ewentualnym przygotowaniem pod dalsze spadki..
Może (choć nie musi) to wpływać także np. na miedź, choć świeży kanał zmajstrowany ;) Jeśli go wybije dołem – to się potwierdzi, że i tu niewesoło.

Samo spodziewane przeze mnie bliskie wybicie dołem z klina na WIG20 wobec choćby czasu jego budowania wydaje mi się świadczyć, że to co grozi naszemu rynkowi to nie tylko korekta o fafnoście procent, prędzej odwiedzenie tegorocznych dołków. Z zasady klin zwyżkujący zdradza inteligentną cichą dystrybucję majstrowaną przez tzw. grubasów przy lokalnych górkach (np. końcowe ruchy zwyżkowe WIG20 w 2007 r.). Wątpliwe jest więc, by „ludzie z dużymi portfelami” chcieliby zaraz wchodzić na dłużej, skoro wg mnie wywalają akcje przez taki szmat czasu, choć wcale nie twierdzę, że jeśli WIG20 odwiedzi tegoroczne dołki to będzie to pionowa krecha w dół bez wzrostowych sesji. Wyjdzie jak zwykle w praniu, wszystko się okaże niestety dopiero „po” ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz