niedziela, 20 września 2009

EURO/USD – decydujący moment?

Patrząc na wykres najważniejszej na świece pary walut, której wskazania wypływają na to co się dzieje na rynkach zauważam swym leszczo-okiem dwie ciekawe rzeczy.
Z jednej strony euro/usd znajduje się w kluczowym punkcie majstrowanego Podwójnego Dna (niebieskie), a zielona linia to właśnie poziom kluczowego punktu. Z drugiej strony od lipca ta para walut majstruje jedną z tzw. formacji odwrócenia, która z reguły kończy się wybiciem dołem i kluczowy poziom Podwójnego dna, a przy okazji ostatnie puknięcie w górną granicę formacji odwrócenia dają możliwość spadku. Mogę domniemywać, że:
a) wybicie górą zielonej linii dałoby sygnał potwierdzający, że cała zwyżka euro w stosunku do dolara i to co dzieje się na giełdach to po prostu nowa hossa,
b) a wybicie dołem formacji odwrócenia potwierdziłoby charakter korekcyjny wzrostów trwających od lutego i mogłoby oznaczać powrót bessy.

Co ciekawe w tym samym czasie Indeks dolarowy (taki WIG20 dla dolara w relacji z innymi walutami) buduje… Podwójne dno, co daje przewagę wariantowi „b” na euro/usd (oczywiście to że buduje, to nie znaczy że na pewno "Z"buduje). To rozciągnięcie ostatniej kreski PD na euro/dolarze również sugeruje, że budowa nazwijmy to „drugiej połówki osłabienia dolara w stosunku do euro” to mocno rozciągnięta w czasie rzecz (co widać gołym okiem), no a przecież wiecznie żadna formacja nie może być budowana (okres czerwiec – sierpień rozciąga to w czasie) i być może Podwójne Dno na euro/usd jest już po prostu naciągane. Zobaczymy…

PS: Co ciekawe na parze dolar/złotówka na całej długości spadków od górki lutowej mamy zapowiadającą wzrosty dolara formację Klina zniżkującego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz